Jak już wysiedliśmy z autobusu zaczęliśmy się zastanawiać gdzie przekimamy pierwszą noc na dziko. Zaczęło się poszukiwanie odpowiedniego miejsca i nie trwało to zbyt długo. Znaleźliśmy strome, skaliste zejście nad morze, z którego skorzystaliśmy. Zaraz po zejściu na dół skały znaleźliśmy schronienie z zadaszeniem czyli małą jaskinię i wtedy zorientowaliśmy się że nie mamy jajek :( I tak przetrwaliśmy pierwszą noc :P