Bergen to norweskie miasto i gmina leżąca w regionie Hordaland, na styku Morza Północnego i Norweskiego. Wpływając mamy do wyboru dwa porty - większy i mniejszy. My zacumowaliśmy w mniejszym porcie.
Cały port otaczają kolorowe małe drewniane domki, kawiarenki i puby.
Bergen jest drugim co do wielkości miastem kraju, liczy 250 000 mieszkańców. Nazywane jest bramą do fiordów i znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Panuje tu specyficzny klimat - występuje tu największa na świecie amplituda opadów.
Podczas cumowania moją uwagę zwróciło coś dziwnego pod wodą. Gdy przyjrzałem się temu bliżej okazało się że jest to mały skuter Piaggio którego wyłowiliśmy z dna i postawiliśmy koło barierek :P
Odwiedziliśmy również oceanarium gdzie można było obejrzeć rzadko spotykane gatunki ryb i innych zwierząt.
Oczywiście trzeba było spróbować również owoców morza, dlatego kupiliśmy siatkę krewetek i innych cudów i każdy miał okazję zjeść takie cudo. Dostaliśmy również cenne uwagi od jednego sprzedawcy, który powiedział nam że wybierając krewetki należy patrzeć na ich wąsy. Jeżeli wąsy są połamane znaczy że krewetki były zamrażane a jeśli są całe to oznacza że są świeżutkie.
Widzieliśmy również piękny statek Blaman zbudowany cały z drewna.
Na wzgórzu koło Bergen zbudowana jest stacja widokowa na którą można wjechać wyciągiem jak i wejść szlakiem turystycznym. My się przeszliśmy.