Borgholm to stolica Olandii. Wpływaliśmy do portu późnym wieczorem. Ciemno jak w dupie u murzyna i... port nie był oświetlony. Masakra nic nie widać, żadnych świateł , żadnego oświetlenia tylko GPS. Sternik kierował łódź zgodnie z moimi wskazówkami. Kilka osób świeciło czołówkami w miejsca gdzie powinny znajdować się bojki ostrzegawcze i w ten sposób znaliśmy nasze dokładne położenie. Po jakiś 20 minutach byliśmy już w porcie i zaczęliśmy podejście do cumowania.
Można zacząć imprezować :P z tego co usłyszałem to była pierwsza taka impreza na Gryficie od kiedy nasza ekipa pływa ta łajbą :)